Dostęp tylko dla zalogowanych użytkowników.
Ekspercie! Zaloguj się lub załóż konto i ciesz się dostępem do wszystkich artykułów.
Najgroźniejszy mit współczesnej medycyny? Uszkodzenie nerek związane z środkiem kontrastującym.

„Jak ma uszkadzać skoro nie uszkadza?” – wstęp osobisty Podobnie jak Gałkiewicz w parafrazowanej powyżej gombrowiczowskiej „Ferdydurce” przeżywam frustrację zderzając się w codziennej praktyce z mitem nefropatii pokontrastowej. Nauka i medycyna wymagają żelaznej logiki i każdy z nas w swojej codziennej praktyce wykorzystuje swoją wiedzę, doświadczenie i rzeczoną logikę, by zrozumieć co sprawia, że nasz pacjent jest chory oraz jak najskuteczniej mu pomóc. Biorąc to pod uwagę, każdorazowo przeżywam zdumienie wpisując wartość eGFR na skierowaniu na tomografię komputerową z kontrastem. Problem polega na tym, że nefropatia pokontrastowa będąca przyczyną konieczności odnotowywania czynności nerek przed podaniem kontrastu, najpewniej nie istnieje, a przynajmniej aktualnie brakuje na to jakichkolwiek przekonujących dowodów naukowych. Liczne badania z dopasowaniem grup, przeglądy systematyczne i metaanalizy wykorzystujące zarówno wnioskowanie częstościowe, jak i metody Bayesowskie jednoznacznie wskazują, że stosowanie kontrastu nie jest związane z istotnym klinicznie pogorszeniem czynności nerek, wyższą częstością konieczności stosowania terapii nerkozastępczej czy wyższą śmiertelnością. Wydaje się zatem, że powstały 70 lat temu mit stanowi klasyczny przykład nieprawidłowego wnioskowania przyczynowo-skutkowego, często obrazowanego przykładem błędu koguta i Słońca. Czy fakt, że Słońce wschodzi niedługo po tym jak kogut zapieje jest równoznaczne z tym, że wschodzi przez to, że wspomniany kogut zapieje? Oczywiście, że nie i nikt nie